Próbki tekstu a proces rekrutacyjny copywritera – prawo autorskie
(4 min czytania)
Próbki tekstu w przypadku procesu rekrutacyjnego
Czy jeśli pracodawca zleca wykonanie próbki tekstu w ramach procesu rekrutacyjnego , to może je później wykorzystać (bezpłatnie) jeśli nie zatrudnia kandydata?
W takiej sytuacji, co do zasady wysłanie próbki tekstu w ramach procesu rekrutacyjnego nie oznacza udzielenia żadnej licencji potencjalnemu pracodawcy. Pracodawca nie może zatem – zgodnie z prawem – wykorzystać otrzymanych od kandydata próbek (nawet jeśli zostały przygotowane specjalnie na okoliczność danej rekrutacji). Gdyby jednak pracodawca stwierdził, że któraś z próbek podesłanych w toku procesu rekrutacyjnego jest na tyle dobra, że warto by ją było wykorzystać, to musi się skontaktować z jej autorem i ustalić warunki licencji. W tym warunki finansowe.
Czy pracodawca może tak sformułować ogłoszenie, by możliwe było wykorzystanie otrzymanych przez kandydatów próbek pracy na zadany temat?
Można oczywiście sobie wyobrazić zamieszczenie w ogłoszeniu o rekrutacji informacji, że przesłanie próbki tekstu jest jednoznaczne z udzieleniem nieodpłatnej, niewyłącznej licencji na jej opublikowanie w danej formie (drukiem, w internecie itp.) z prawem do dokonania korekty i redakcji tekstu. Licencja niewyłączna nie musi być zawarta na piśmie, wystarczy więc, że za pomocą czynności dorozumianych możemy domniemywać, że autor wyraził zgodę. Mówiąc w sposób mniej prawniczy – jeśli w ogłoszeniu pojawi się informacja o tym, że przekazanie próbek tekstu jest równoznaczne z udzieleniem licencji na ich opublikowanie, to – jeśli kandydat nie chce by ktoś jego tekst wykorzystał – nie powinien na takie ogłoszenie odpowiadać.
Dla celów odpowiedniego udokumentowania udzielenia licencji na druk tekstu, pracodawca może też w treści ogłoszenia zamieścić wzór oświadczenia o udzieleniu licencji, które każdy chętny do udziału w rekrutacji musiałby podpisać i wysłać wraz z próbką tekstu. Takie oświadczenie można łatwo zarchiwizować (a tymczasem dokładna treść ogłoszenia rekrutacyjnego, które do czasu pojawienia się ewentualnych problemów pewnie już zostanie ściągnięte z portali z ogłoszeniami o pracę, może w przyszłości być trudna do wykazania).
Czy kandydat powinien się jakoś zabezpieczyć przed wykorzystywaniem próbek tekstu stworzonych na potrzeby rekrutacji?
Kandydat, który nie chce by jego tekst był wykorzystywany poza procesem rekrutacji nie musi się martwić i nie ma potrzeby by dodawał jakiekolwiek zastrzeżenia, o ile w ogłoszeniu o rekrutacji nie pojawia się informacja o tym, że samo wysłanie tekstu oznacza zgodę na udzielenie licencji. Gdy jednak taka informacja w treści ogłoszenia się pojawia, jedynym sposobem by nie oddawać swojego tekstu za darmo jest rezygnacja z rekrutacji. Na marginesie warto zauważyć, że pobieranie licencji i wykorzystywanie próbek tekstów z rekrutacji, jest uważane za nieprofesjonalne i z góry sprawia, że potencjalni kandydaci będą firmę oceniać negatywnie (co oczywiście może zniechęcić wartościowych kandydatów do pracy w takiej firmie).
Copywriter na etacie
A jak to wygląda później? Kiedy copywriter zostanie już zatrudniony na etacie? Czy pracodawca automatycznie nabywa prawa autorskie majątkowe do prac stworzonych podczas i w ramach pracy etatowej? Czy konieczne jest podpisanie dodatkowych dokumentów związanych z przekazywaniem praw majątkowych?
Prawa do utworów chronionych prawem autorskim stworzonych w ramach stosunku pracy wraz z ich odbiorem nabywa pracodawca. Wynika to z art. 12 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który reguluje zagadnienie tzw. utworu pracowniczego. W tym celu nie ma potrzeby zawierania specjalnych postanowień w treści umowy o pracę, choć wielu pracodawców dla uniknięcia wątpliwości i tak zawiera odpowiednie zapisy w umowach o pracę. Należy jednak pamiętać, że to dotyczy jedynie utworów stworzonych w ramach wykonywania swoich obowiązków służbowych. Jeżeli jednak utwór powstanie poza wykonywanie obowiązków służbowych, np. gdy grafik w agencji reklamowej odpowiedzialny wyłącznie za kwestie graficzne sam, choćby w czasie pracy, wpadnie na pomysł chwytliwego hasła lub sloganu, to prawa do takiego utworu nie przejdą automatycznie na pracodawcę. Nabycie praw do takiego hasła lub sloganu będzie wymagało zgody pracownika i potencjalnie ustalenia warunków finansowych udzielenia takiej zgody. Warto w tym miejscu dodać, że jeżeli pracodawca przez dwa lata od dnia odbioru utworu go nie rozpowszechnił, to pracownik może wyznaczyć mu dodatkowy termin. I jeżeli w tym dodatkowym terminie rozpowszechnienie również nie nastąpi, to prawa do utworu wracają do jego twórcy – pracownika.
adwokat w Kancelarii Adwokackiej LASSOTA I PARTNERZY