Copywriterze - wysyłasz tekst próbny? Sprawdź jak się zabezpieczyć
(3 min czytania)
Copywriting na zlecenie
Copywriterze, czy wiesz, z czego składa się (lub powinno) Twoje wynagrodzenie? Otóż nie jest to jedynie kwota za wykonanie zlecenia (czyli napisanie tekstu) ale również wynagrodzenie za przekazanie majątkowych praw autorskich lub udzielenie licencji na jego wykorzystanie (i to na konkretnych polach eksploatacji). Oczywiście oba elementy składowe mogą zostać ujęte razem jako jedna kwota, ale mogą też zostać rozbite na dwie części. Ważne, byś wiedział, że za przekazanie praw autorskich również należy Ci się wynagrodzenie.
To, jak może się zabezpieczyć copywriter, nie wykonywać zleceń za darmo, wyjaśnia mec. Marcin Lassota, specjalista prawa własności intelektualnej z Kancelarii Adwokackiej LASSOTA I PARTNERZY.
„Casting na copy” – na co uważać?
Prośba o przesłanie tekstu przygotowanego „na próbę” to częsta praktyka stosowana przez zleceniodawców. Zwłaszcza wobec osób z niewielkim bądź małym portfolio. Zleceniodawcy boją się, że osoba, której powierzą wykonanie zadania, nie będzie mieć odpowiednich kompetencji – zatem próbują ją w ten sposób sprawdzić. Czy to jednak znaczy, że zleceniodawca może opublikować efekty pracy osoby biorącej udział w castingu nawet jeśli jej do współpracy nie zaprosi? I czy może za taki tekst nie zapłacić?
Sytuacja wcale nie jest tak jasna jak mogłoby się wydawać. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, jak sformułowane zostało ogłoszenie przez zleceniodawcę oraz jak wyglądała dalsza komunikacja między copywriterem a zleceniodawcą. Warto zastanowić się –przed rozpoczęciem tworzenia tekstu – co zleceniodawca mógł mieć na myśli tworząc ogłoszenie. Przykładowo, jeśli zadaniem jest „przygotowanie bezpłatnego tekstu próbnego na nasz fanpage” to można domniemywać, że zleceniodawca zamierza opublikować otrzymane próbki i to bezpłatnie, a zleceniobiorca, który podejmuje się takiego zadania, zdaje sobie z tego sprawę i przesyłając tekst udziela licencji bezpłatnie. Warto jednak zauważyć, że podane w przykładzie ogłoszenie zawiera wskazanie specyficznego miejsca publikacji (fanpage), zatem inne miejsce eksploatacji (np. tekst użyty na stronie www), nie wchodzi już w grę, domniemany zakres licencji wynika bowiem z treści ogłoszenia.
Jak zabezpieczyć próbny tekst przez publikacją?
Najprościej poprzez jasne określenie swojego stanowiska w zakresie publikacji materiału – czyli dopisek, że niniejszy tekst służy celom weryfikacji umiejętności i nie jest przeznaczony do publikacji. Taką informację najlepiej umieścić w samym tekście, a materiał wysłać w formie zamkniętej (np. pdf) – to zabezpiecza interesy copywritera na wypadek przesłania pliku dalej, jego skopiowania lub wydrukowania. W razie gdyby mimo tego tekst został opublikowany bez informowania autora czy zapłaty wynagrodzenia, taki dopisek wskazuje wyraźnie, że autor nie udzielił licencji na publikację tekstu.
Publikacja tekstu „próbnego” bez podania autora
Czy zleceniodawca, który robi „casting” na copywritera i tak sformułował ogłoszenie, że wiadomo iż teksty zostaną wykorzystane, może opublikować je bez podania autora?
Nie, nie może. Jeśli z żadnego zapisu w treści ogłoszenia bądź dyskusji między stronami, nie wynika to, że autorstwo może zostać pominięte przy publikacji, to nie ma podstawy do anonimowej publikacji tekstu (i copywriter może domagać się uznania jego autorstwa). Zawsze też – by uniknąć sytuacji, w której nie wiadomo, czyj jest tekst, warto każdy przesyłany tekst podpisać – np. w stopce pliku.
Podsumowując, zabezpieczenie tekstu próbnego jest dość prostym zabiegiem, ale to autor powinien o to zadbać, gdyż interpretacja zapisów ogłoszenia może być skomplikowanym procesem wymagającym analizy całości korespondencji ze zleceniodawcą. Freelancer powinien po prostu pamiętać o tym przy wysyłce tekstu próbnego.