WPDASH i WPSEO - wywiad z współtwórcami
(9 min czytania)
-
Jesteście młodą, ale intensywnie rozwijającą się firmą. Kto jest inicjatorem? Skąd wziął się pomysł by ją stworzyć?
Bartek Olejniczak: Jak to mówią: najlepsze pomysły i wynalazki powstają często w najmniej oczekiwanych momentach. W naszym przypadku było podobnie. Z Łukaszem znam się już ponad 20 lat, jednak w liceum nasze drogi się rozeszły. Na szczęście po wielu latach spotkaliśmy się ponownie. Chcąc powspominać nasze dzieciństwo wybraliśmy się na bilard. Przy kilku piwach zaczęliśmy wymieniać swoje doświadczenie na temat prowadzenia firmy. Łukasz dopracowywał wtedy narzędzie HOSEO, czyli hosting SEO, a ja prowadziłem agencję świadczącą usługi związane z pozycjonowaniem i marketingiem w wyszukiwarkach internetowych. Podobne potrzeby i cele zawodowe były zapalnikiem do rozpoczęcia wspólnej pracy nad naszym pierwszym projektem WPSEO. Usługa została wyposażona we wszystkie funkcje, których brakowało podczas wykonywania naszej pracy. Wiedzieliśmy, że WPSEO będzie cieszyło się dużym zainteresowaniem, dlatego nie wahaliśmy się formalnie połączyć swoich sił i zawiązać spółkę SEOWAY.
narzędzie WPDASH
-
Nie obawialiście się, że projekt może nie wypalić? Mieliście jakąś alternatywę czy byliście przekonani, że jesteście „skazani na sukces? ;)
Łukasz Chempiński: Myślę, że był to doskonały moment, ponieważ rozwój branży internetowej nabrał zawrotnego tempa, a my dostrzegliśmy duży popyt na tego typu narzędzia. Przed rozpoczęciem realizacji projektu postanowiliśmy zapytać naszych obecnych klientów o ich oczekiwania i potrzebne funkcje, które zdecydowanie usprawniłyby im pracę. Przed premierą WPSEO pojawili się już pierwsi klienci (pozdrawiamy Fikasa, Noodly i Bartka K. ;)), dlatego wszelkie obawy zniknęły już na samym początku.
narzędzie WPSEO
-
A jak podeszliście do budowania teamu? Była normalna rekrutacja, czy poszukiwaliście wśród osób, z którymi zetknęliście się w przeszłości?
B.O.: Kilku pracowników zaprosiliśmy do realizacji projektu z uwagi na wcześniejszą współpracę, a pozostałą część naszego zespołu rekrutowaliśmy w tradycyjny sposób za pomocą serwisów ogłoszeniowych. Proces rekrutacji nie należał do łatwych, a wręcz stawał się trochę uciążliwy.
Często słyszeliśmy pytania o dokładny zakres obowiązków - w startupach zmienia się on dynamicznie, a co do urlopów - jeśli jest do zrealizowania dany projekt może zdarzyć się tak, że pracownik nie dostanie wolnego w czasie, który mu najbardziej odpowiada.
-
Mieliście w głowie pewną koncepcję – wiedzieliście, co chcecie robić. Ale w jaki sposób pozyskaliście środki na start Seoway?
Ł.C.: Pierwsze środki pochodziły z naszych własnych oszczędności. Wiedzieliśmy jednak, że chcąc się rozwijać i inwestować w nowe projektu potrzebujemy więcej funduszy. Nasze poszukiwania rozpoczęliśmy od śledzenia bloga Antyweb. Znaleźliśmy tam sporo przydatnych informacji, które zobrazowały nam proces pozyskania inwestora i dalszą współpracę. Odbyliśmy kilka rozmów i ostatecznie zdecydowaliśmy się na wsparcie finansowe inkubatora zalążkowego AerFinance Ventures.
-
Czy drugi raz zdecydowalibyście się na skorzystanie z dofinansowania? Czy to jednak kosztowało Was zbyt dużo „zachodu”?
B.O.: Mimo, że każde dofinansowanie niesie ze sobą plusy i minusy, to patrząc z pespektywy czasu ponownie zdecydowalibyśmy się na taką formę wsparcia. Mogę podpowiedzieć, że warto jest dobrać partnera, który będzie dysponował odpowiednią wiedzą merytoryczną potrzebną do prowadzenia biznesu w branży IT.
-
Wiemy już, jak zrodził się pomysł na stworzenie Seoway. Zdradźcie teraz, kto u Was rządzi. Jak wygląda struktura spółki?
Ł.C.: W SEOWAY zatrudniamy obecnie 14 osób, dodatkowo współpracujemy z kilkoma podwykonawcami. W grupie naszych pracowników znajdują się również freelancerzy specjaliści, których ciężko namówić do pracy na etacie. W zarządzie zasiada Bartek i ja, natomiast wszystkie strategiczne decyzje są omawiane i podejmowane wspólnie z naszym inwestorem.
-
Jak wspominacie pierwsze miesiące istnienia Seoway? Co było dla Was największym wyzwaniem?
B.O.: O dziwo największym wyzwaniem okazała się delegacja zadań. Jak każdy właściciel biznesu chcieliśmy mieć nad wszystkim pełną kontrolę. Niestety ta technika okazała się zła, ponieważ przełożyło się to na opóźnienia w realizacji założonych celów. Aktualnie kompetencje pracowników dobieramy tak, aby każdy z nich czuł się odpowiedzialny za wykonywane obowiązki i rozwój całej spółki.
-
Ciężko było wybić się wśród konkurencji? Co teraz robicie, by przyciągnąć klientów do siebie?
B.O.: Jeśli chodzi o konkurencję to staramy się nie oglądać na innych i wyznaczać własne ścieżki biznesowe, które okazują się jak na razie bardzo skuteczne. Oczywiście obserwujemy co dokładnie dzieje się na rynku w naszej branży ale nieszczególnie przywiązujemy do tego uwagę.
-
Seoway ma na swoim koncie kilka ciekawych produktów. Czym kierujecie się tworząc kolejne?
B.O.: Mając dostęp do wielu klientów, poprzez rozmowę możemy w łatwy i szybki sposób poznać ich potrzeby i oczekiwania. Klienci sami kreują ostateczny wygląd i użyteczność naszych narzędzi. Tak jest w przypadku WPDASH, który został wyposażony w funkcję głosowania na najbardziej przydatne opcje dodatkowe. Uważam to za duży plus bo interakcja jest bardzo ważna w naszej branży.
-
Wasz pierwszy produkt WPSEO to propozycja dedykowana specjalistom od pozycjonowania. Czy pozostałe również powstały z myślą o nich?
Ł.C.: WPDASH powstał głównie z myślą dotarcia do szerszego grona odbiorców, którzy niekoniecznie są pozycjonerami. Interfejs naszej nowej usługi został zaprojektowany w ten sposób by każda osoba, niezależnie od poziomu umiejętności zarządzania stronami, mogła w pełni korzystać ze wszystkich dostępnych funkcji.
-
A czy WPDASH nie jest zbliżony do WPSEO? Czy to dwa zupełnie różne produkty?
Ł.C.: Zupełnie różnymi nie mogę ich nazwać, ponieważ serce WPSEO zostało zduplikowane i przystosowane do WPDASH. Pomimo wielu podobieństw w systemach zadbaliśmy o kluczowe różnice. WPSEO nie posiada opcji wykonywania backupów, monitoringu stron, skanowania linków i wielu innych, zaś w WPDASH-u zabrakło funkcji dostępu do serwera i możliwości zmiany geolokalizji, co jest isotne dla osób z branży SEO. Przede wszystkim WPDASH jest projektem globalnym, dlatego pierwsza komercyjna wersja powstała w języku angielskim. Tak jak w przypadku WPSEO nie koncentrujemy się na rynku lokalnym, czyli Polsce, ale chcielibyśmy też dotrzeć do użytkowników zagranicznych.
-
Czym WPDASH wyróżnia się na tle innych menadżerów do zarządzania stronami?
B.O.: Myślę, że możemy pochwalić się kilkoma takimi funkcjami. Pierwszą z nich będzie na pewno autorskie rozwiązanie monitoringu stron, który odpytuje witryny z różnych części świata i wskazuje czas w którym dana witryna nie działała. Uważam to za bardzo ważną opcję, chociażby dla branży e-commerce - gdzie jakakolwiek przerwa w wyświetlaniu witryny w internecie wiążę się z utratą zysku. Kolejną ciekawą funkcją jest proste tworzenie backupów stron i możliwość ich zapisania na dysku Dopbox, Amazon S3, FTP lub e-mail. Backupy można wykonywać automatycznie co 4 h albo ręcznie w każdej chwili, dzięki temu mamy pełną kontrole nad nimi i w razie awarii jesteśmy w stanie szybko przywrócić utworzoną kopię. Dużym ułatwieniem dla początkujących i zaawansowanych seowców jest funkcja LinkFix pomagająca w zarządzaniu setkami linków, które mają duży wpływ na pozycję strony w wyszukiwarkach. Dodatkowo w panelu przygotowaliśmy możliwość zarządzania i edytowania komentarzami, pozwala to uniknąć spamerskich ataków.
-
Komu dedykowane jest to narzędzie?
B.O. Wszystkim osobom, które prowadzą bloga lub zarządzają wieloma stronami opartymi na systemie WordPress. :)
-
Skąd wiecie, że Wasze produkty działają w praktyce, że opieranie się na nich przynosi korzyści?
B.O.: Jak jak wspominaliśmy wcześniej, staramy się by wszystkie nasze produkty były zgodne z oczekiwaniami obecnych i potencjalnych Klientów. W ten sposób już na samym początku otrzymujemy narzędzie, dzięki któremu użytkownik czerpie duże profity bo zaspakaja jego najważniejsze potrzeby. Dodatkowo testujemy nasze produkty na własnej skórze i wiemy, że korzystanie z nich przynosi sporą oszczędność czasu.
-
Oferujecie też kompleksowe usługi – od projektowania stron www po aplikacje mobilne. Nie za dużo jak na jedną firmę?
B.O.: Często zdarza się, że po dobrze poprowadzonej kampanii SEMowej, zadowolony klient chciałby poszerzyć współpracę o inne usługi. Jako, że jesteśmy związani z branżą internetową już dobre parę lat, to w naszej bazie partnerów posiadamy wielu sprawdzonych specjalistów, którzy współpracują z nami na bardzo atrakcyjnych warunkach. Finalnie klient otrzymuje produkt wysokiej jakości, oszczędzając przy tym koszty i swój czas. Dodatkowo może skorzystać z naszego doświadczenia i wsparcia merytorycznego, którymi dzielimy się na naszym blogu publikując liczne studia przypadków. Z chęcią podpowiemy w co warto inwestować i rozwijać, żeby przyniosło to wymierne korzyści.
-
Co uważacie za swój największy sukces?
Ł.C.: Te duże sukcesy jeszcze przed nami, ale w tej chwili możemy pochwalić się dwoma wyróżnieniami na międzynarodowych konkursach: 500 Startups Venture - półfinał organizowany na portalu ProductHunt oraz miejsce w półfinale na konferencji "Silicon Valley 2 Baltic” w Wilnie.
-
Nie możecie być tacy idealni. Macie na swoim koncie jakąś wpadkę?
B.O.: Przytrafiają się nawet najlepszym. :) U nas też pojawiło się parę. Jedna z większych to kiedy nasi developerzy zapętlili skrypt do instalacji WordPressów na serwerze produkcyjnym WPSEO, niestety nasz serwer nie wytrzymał tego obciążenia. Zainstalowało się wtedy ponad 80 tys. instancji w ciągu nocy na większości kont naszych użytkowników.
-
Podobno szykujecie jakiś duży soft do automatyzacji o budżecie ponad 1mln złotych. Czego jeszcze „zakulisowego” można się o Was dowiedzieć?
B.O.: Widzę, że w tej branży informacje rozchodzą się naprawdę błyskawicznie. Rozpoczęliśmy pracę nad nowym i bardzo zaawansowanym projektem wspomagającym sprzedaż w sieci internetowej. Mogę tylko zdradzić, że będzie to oprogramowanie całkowicie automatyzujące pozyskanie leada, a następnie konwertujace go na klienta. Szacujemy, że każdy z podmiotów e-commercowych, który zdecyduje się na korzystanie z naszego oprogramowania, będzie pozyskiwał średnio od 20% do 60% więcej klientów, zmniejszając przy tym koszty jego pozyskania. Aktualnie pracę nad systemem prowadzą osoby uważane za jedne z najlepszych w branży IT oraz marketingu internetowym, które posiadają doświadczenie w pracy z dużymi budżetami przeznaczanymi na kampanię marketingowe w sieci. Uruchomienie wersji komercyjnej przewidujemy na III kwartał przyszłego roku.
Łukasz Chempiński Co-Founder, Prezes Zarządu (CEO) w SEOWAY |
Bartosz Olejniczak Co-Founder, Członek Zarządu w SEOWAY |