Jak tłumaczyć słowa kluczowe? Odkryj tajniki tłumaczeń pod kątem optymalizacji SEO
(6 min czytania)
Czy Twoi klienci widzą Twoją witrynę w wynikach wyszukiwania? Łatwo to sprawdzić. Wystarczy wejść na Google Analytics (lub tożsamy program analityczny) i sprawdzić, jaki ruch generuje kanał "Organic Search". Im jest on większy, tym więcej ludzi znajduje Cię w wyszukiwarce po wpisaniu określonych fraz kluczowych. Te wyniki możesz skalować również w odniesieniu do zagranicznych rynków. Aby to osiągnąć, wystarczy stworzyć wielojęzyczną stronę internetową, pamiętając o tym, aby przetłumaczyć również słowa kluczowe.
Czy dosłowne tłumaczenie strony internetowej wystarczy?
Do tematu tłumaczenia stron www można podejść na dwa sposoby. Najbardziej popularnym rozwiązaniem jest przekład słowo w słowo, skądinąd znany pod pojęciem "bezpośrednie tłumaczenie". W swojej istocie jest to prosty zabieg. Polega na zwyczajnym przesłaniu tekstu do tłumacza, który przełoży go z jednego języka na drugi. Pozostaje już tylko zaimplementować te treści na swoją stronę. Od tej pory możesz cieszyć się z wielojęzycznego serwisu.
Tylko czy aby na pewno takie rozwiązanie Cię usatysfakcjonuje? Wiele zależy od celów, które chcesz zrealizować. Jeśli w swoich działaniach koncentrujesz się na pozyskiwaniu ruchu wyłącznie z działań płatnych - być może ten sposób postępowania spełni Twoje oczekiwania. Z praktyki wynika, że już na etapie tworzenia wielojęzycznej strony, warto zadbać o coś jeszcze. Mianowicie o optymalizację SEO źródłowych treści, tak, aby przygotować się do skutecznego pozycjonowania zagranicznego.
Jak przetłumaczyć słowa kluczowe?
Kluczem czy wytrychem w kwestii właściwej optymalizacji strony pod kątem SEO są... słowa kluczowe. Przygotowując się do ekspansji na rynki zagraniczne, warto zwalidować swoją obecną strategię SEO i uzupełnić ją o dodatkowe elementy. Przede wszystkim powinieneś przetłumaczyć słowa kluczowe. A będąc całkowicie precyzyjnym - zadbać o ich lokalizację. Dzięki takiemu rozwiązaniu, znacznie zwiększysz szansę, że obcojęzyczni użytkownicy znajdą Twoją ofertę w wyszukiwarce.
Czym jest lokalizacja fraz kluczowych?
Wyjaśnienie tej kwestii najlepiej oprzeć na przykładzie tłumaczenia na angielski - ostatecznie ponad 60% spośród 10 milionów najpopularniejszych stron w Internecie widnieje właśnie w tym języku. Co więcej, udział osób anglojęzycznych w światowej populacji wynosi ponad 16% (za: Visual Capitalist). Z tego powodu obrazowanie niuansów tłumaczenia słów kluczowych warto przeprowadzić właśnie w oparciu o język angielski.
Teraz załóżmy, że masz swoją stronę, którą pozycjonujesz w języku polskim. W takim przypadku najprawdopodobniej dysponujesz listą słów kluczowych strategicznych dla swojego biznesu. Dodatkowo masz wgląd w Google Search Console do zapytań, na której Twoja strona się pojawia w SERPach (wynikach wyszukiwania). Te dwa źródła stanowią bazę do dalszych działań.
Czy wystarczy wyodrębnić najpopularniejsze frazy i wrzucić w Google Translatora lub opcjonalnie - zlecić do tłumaczenia słowo w słowo? Bynajmniej. Wszystko dlatego, że zagraniczni użytkownicy mogą poszukiwać zupełnie innych fraz, niż na Twoim rodzimym rynku. Najlepiej wytłumaczyć to na przykładzie konkretnych fraz, np. "jak założyć firmę". Volumen jej wyszukiwania wynosi 5 400 miesięcznie (wg Senuto).
Dosłowne tłumaczenie na angielski (brytyjski) brzmi "how to set up a company". Volumen jej wyszukiwania wynosi raptem 880 miesięcznie.
Czy to oznacza, że w Wielkiej Brytanii mniej osób chce założyć firmę? Takie wnioskowanie może być błędne. Głównie z tego powodu, że wystarczy sprawdzić volumen wyszukiwania frazy "how to set up a business", by przekonać się, że jest ona wyszukiwana 2 400 razy w ciągu miesiąca.
Działa to podobnie w drugą stronę. Dla przykładu: fraza "how to start business" jest wyszukiwana 22 200 razy w ciągu miesiąca, podczas gdy polski odpowiednik "jak rozpocząć biznes" zaledwie 40 razy. Rozbieżności są ogromne i co za tym idzie - brak lokalizacji słów kluczowych może mieć brzemienne skutki dla Twojego biznesu.
Jak zatem tłumaczyć słowa kluczowe, aby użytkownicy mogli Cię wyszukiwać?
Wniosek płynący z krótkiej analizy jest prosty. Dosłowne tłumaczenie fraz nie jest wystarczające. Aby osiągnąć zamierzone efekty, powinieneś pokusić się o ich lokalizację. W praktyce wygląda to tak, że zlecasz sporządzoną listę słów, na których Ci zależy. Tłumacz z kolei powinien w pierwszej kolejności przetłumaczyć je dosłownie i następnie skorzystać z narzędzia umożliwiającego research słów kluczowych. Dopiero na tej podstawie może sporządzić listę, która będzie adekwatna do Twojej strategii pozycjonowania.
Optymalizacja strony i lokalizacja słów kluczowych - tylko SEO?
Do czego jeszcze może Ci się przydać lista zlokalizowanych fraz? Z całą pewnością do reklam, które emitujesz w Google Ads. Najczęściej wykorzystywany typ kampanii to promocja strony w wynikach wyszukiwania. Polega ona na zdefiniowaniu listy słów kluczowych i stworzeniu odpowiednich kreacji tekstowych. Użytkownik, wyszukujący informacji na jakiś temat i po wpisaniu fraz zbieżnych z Twoją konfiguracją kampanii, zobaczy Twoją reklamę.
Warto podkreślić, że również w tym przypadku lokalizacja słów kluczowych będzie niezbędna. Przede wszystkim po to, aby wybrać frazy, które doprowadzą do konwersji (czyli pożądanego celu, taki jak np. sprzedaż w sklepie). W tym przypadku tłumacz powinien uwzględnić nie tylko sam miesięczny volumen wpisywania zapytań do wyszukiwarki. Należy zwrócić uwagę również na takie parametry, jak konkurencyjność czy chociażby intencja.
O ile liczba miesięcznych wyszukiwań czy konkurencyjność frazy jest łatwa do zweryfikowania, o tyle znacznie trudniejsze jest określenie intencji. Tutaj niezbędne będzie wyczucie marketingowe tłumacza. Możesz podeprzeć się również danymi z Google Analytics. Zrobisz to, analizując np. wartość konwersji /
"Fałszywi przyjaciele", czyli na co uważać w szczególności
Jeśli czujesz się na siłach, lokalizację fraz kluczowych możesz przeprowadzić na własną rękę. Nie będziesz musiał wówczas akceptować pracy zewnętrznego tłumacza. Wiąże się z tym jednak pewne ryzyko. Przede wszystkim te związane ze zjawiskiem tzw. "fałszywych przyjaciół". Jest to termin językowy, który odnosi się do słów, które w dwóch językach brzmią tak samo (lub podobnie), mają jednak odmienne znaczenia. Oto kilka takich przykładów w parze polsko-angielskiej:
- Angielskie "actually" oznacza "w rzeczywistości, tak właściwie". Czyli znaczenie jest kompletnie inne, niż polskie "aktualnie", które powinno być tłumaczone jako "currently".
- "Antic" oznacza "groteskowy". Polskie "antyk" należy tłumaczyć jako "antique".
- "Pasta" oznacza "makaron". Polskie "pasta" należy tłumaczyć jako "paste".
Takich zwrotów można znaleźć bardzo dużo. Co więcej, "fałszywi przyjaciele" występują nie tylko w odniesieniu do słów, ale również do liter - tzw. "homografów". Dla przykładu: grecką litera "P" ("rho") jest czymś innym, niż "P" ("r") pisane cyrylicą czy "P" ("pe") w alfabecie łacińskim. Dodatkowo takie zjawisko występuje praktycznie w każdej kombinacji językowej. Aby uniknąć tej pułapki językowej, warto skorzystać z usług doświadczonego tłumacza.
Witryna w kilku językach? Poszukaj profesjonalistów.
Chcąc skutecznie działać na międzynarodowych rynkach, warto zadbać o lokalizację fraz kluczowych. Pamiętaj, że każde słowo kluczowe powinno być z jednej strony jak najczęściej wyszukiwane, z drugiej dopasowane do Twojego biznesu. Częstą praktyką jest stosowanie dosłownego tłumaczenia, co niekoniecznie musi przełożyć się na wysokiej jakości ruch na stronie. Najlepiej zlecić taką usługę profesjonalistom, którzy mają doświadczenie w tego typu zabiegach. Takich znajdziesz w wyspecjalizowanych agencjach tłumaczeń.